czwartek, 18 października 2012

WIZJE POŚMIERCI

CO NAS CZEKA PO ŚMIERCI



To, co czeka człowieka po śmierci, nie dla wszystkich jest tajemnicą. Są bowiem tacy ludzie, którzy przeżyli własną śmierć i powrócili do życia. Mimo ogromnego postępu w medycynie lekarze wciąż nie potrafią odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak się dzieje, że uznani za zmarłych budzą się.
Wspomnienia ludzi, którzy znaleźli się w takim stanie, jednoznacznie dowodzą, że otarli się o tajemnicę wieczności.
Co czują ludzie w stanie śmierci klinicznej?
Wrażenia wielu osób opowiadających o swojej podróży na tamten świat można podzielić na kilka faz. Pierwszą jest uczucie oderwania się od fizycznej rzeczywistości, czyli oddzielenie duszy od ciała. Następnie niemal wszyscy szybują bez lęku ciemnym tunelem, na którego końcu migocze niezwykłe światło. To właśnie jego blask ciepły, a zarazem jaskrawy, napełnia ich bezgranicznym spokojem i szczęściem. Kiedy docierają do końca tunelu, zanurzają się we wszechobecną światłość.
Niektórzy widzą przed sobą łąkę pełną kwiatów lub niebo pokryte obłokami. To odpowiednik popularnych wyobrażeń o raju. Niemal wszyscy odnajdują tam swoich bliskich zmarłych i przyjaciół, z którymi rozmawiają lub porozumiewają się telepatycznie. Potem następuje rekonstrukcja ich życia. O powrocie umierającego do życia decyduje zwykle jakaś wyższa istota. Później następuje przebudzenie we własnym ciele i związany z tym szok.
Życie po śmierci klinicznej jest już inne. Podróż w zaświaty wywiera ogromny wpływ na psychikę osoby, która ją odbyła. Zwykle bardzo się zmienia, ale przede wszystkim zmienia się jej stosunek do śmierci. Już się jej nie boi, bo wie, że nie odejdzie w nicość i śmierć wcale nie oznacza dla jej bytu ostatecznego końca.
Autor: Oscar Damięcki
Astro.pl

sennik

  • Jeśli przyśni ci się, że obudziłeś się, czeka cię bardzo miła wiadomość, jednak informacje w niej zawarte są nieco przesadzone.więcej »
  • Jeśli przyśni ci się sadzenie roślin, skrystalizują się twoje plany.więcej »
  • Jeśli przyśni ci się rozwód, zaskoczą cię dobre układy w rodzinie.więcej »

imiennik

  • Bartosz to imię najbardziej odpowiednie dla zawziętych Skorpionów i upartych Koziorożców. Dobry też wpływ będzie wywierać na Barany, Strzelce, Panny i Wodniki; choć raczej nie odpowiednie dala tych...więcej »
  • Wszystko to oznacza, że Roksany są przebojowe, znają swoją wartość i mogą osiągać prawdziwe sukcesy - szczególnie w tych konkurencjach, którymi opiekuje się Wenus, a więc w filmie, w muzyce, w...więcej »
  • Numerologicznie Szczepan to trójka. Jest to więc jedno z tych imion, które są naładowane energią zdobywców, wojowników, ludzi czynu i sukcesu. Szczepanowie (jak inne trójki) nie kryją się ze swoimi...więcej »

piątek, 12 października 2012

CZY TO ZATOPIONA ATLANTYDA


Sztukatułka: Podwodne miasto

Zatopione w głębinach mórz rzeźby są osobliwym elementem podwodnego krajobrazu. Są również atrakcją dla płetwonurków.

Sztukatułka: Podwodne miasto
Agencja FORUM
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że to mityczna, zaginiona Atlantyda, odnaleziona w morskich odmętach.
Tymczasem to podwodny świat zbudowany przez Jasona deCaires Taylora, brytyjskiego artystę, który dno morskie wybrał na miejsce eksperymentowania ze sztuką.
Taylor dorastał w Europie i Azji w rodzinie angielsko-gujańskiej. Większą część swojego dzieciństwa spędziłna rafach koralowych Malezji, które podsyciły jego fascynację podwodnym światem.
Przez kilka lat pracował jako instruktor nurkowania.
W 1998 roku ukończył London Institute of Arts.
Podwodne instalacje są mieszanką pasji Jasona deCaires Taylora: rzeźby, fotografii podwodnej, konserwacji sztuki i nurkowani
Agencja FORUM
Do tworzenia swych rzeźb, które ewoluują później do form sztucznych raf - artysta używa specjalnej mieszanki dostosowanego do morskiej wody cementu, piasku i mikrokrzemionek, z których powstaje beton o neutralnym pH.
Niektóre jego prace zawierają również inne materiały, tj. fragmenty płytek ceramicznych, szkło - w 95 procentach są to materiały obojętne, jak zapewnia Taylor.

Agencja FORUM
Wraz z upływem czasu rzeźby stają się coraz lepszym podłożem dla rozwoju morskiej flory, a ich porowata powłoka kuszącą nowością na podwodnym rynku  przyciągającą ławice zainteresowanych r

poniedziałek, 24 września 2012

SYMBOLE

CO ZNACZĄ SYMBOLE NA ZŁOCIE I SREBRZE





Symbole na złocie i srebrze – czy wiesz, jak je czytać?
Autorem artykułu jest mapeciątko

Wielu z nas posiada w domu niepotrzebną biżuterię. Zaczynamy się nią interesować wtedy, gdy wpadniemy na pomysł, że możemy ją sprzedać w skupie, ponieważ i tak jest nam niepotrzebna. Z zafascynowaniem przyglądamy się symbolom na niej wybitym i zastanawiamy się, co tak naprawdę one oznaczają.Symbole, które znajdują się na wyrobach jubilerskich, to między innymi cechy probiercze, imienniki producentów, deklaracje producentów dopuszczające produkt do obrotu, oznaczenia roku wytworzenia.
Symbole na wyrobie, oznaczają, czy jest to wyrób ze złota, srebra, platyny czy palladu.
Autorem artykułu jest mapeciątko

Wielu z nas posiada w domu niepotrzebną biżuterię. Zaczynamy się nią interesować wtedy, gdy wpadniemy na pomysł, że możemy ją sprzedać w skupie, ponieważ i tak jest nam niepotrzebna. Z zafascynowaniem przyglądamy się symbolom na niej wybitym i zastanawiamy się, co tak naprawdę one oznaczają.
Symbole, które znajdują się na wyrobach jubilerskich, to między innymi cechy probiercze, imienniki producentów, deklaracje producentów dopuszczające produkt do obrotu, oznaczenia roku wytworzenia.
Symbole na wyrobie, oznaczają, czy jest to wyrób ze złota, srebra, platyny czy palladu. Tak na przykład, kiedy odnajdujemy na wyrobie wybitą miniaturę głowy rycerza – jest to wyrób ze złota (również białego); gdy znajdujemy głowę kobiety, mamy do czynienia ze srebrem; głowę konia – wyrób z platyny; głowa psa to wyrób z palladu.skup srebra

Cecha probiercza to znak urzędowy, który potwierdza badanie zawartości metalu szlachetnego w wyrobie oraz informuje o wynikach analizy. W Polsce od 8 maja 2004 roku obowiązują nowe znaki i cechy probiercze, a reguluje je prawo probiercze (ustawa z dnia 3 kwietnia 1993 roku). W Polsce najczęściej spotykaną próbą jest 585, czyli 14 karat, która oznacza, że w 1 gramie znajduje się 585 mg czystego złota (585/1000). Inną próbą jest rosyjska próba 583 – złoto tej próby ma charakterystyczną różową barwę i często ma wybitą próbę 585. Włoskie złoto z wybitą próbą 585 w rzeczywistości jest najczęściej próbą 583. Jak widać, próby złota mogą oszukiwać!

Symbole na złocie i srebrze – czy wiesz, jak je czytać?
Autorem artykułu jest mapeciątko

Wielu z nas posiada w domu niepotrzebną biżuterię. Zaczynamy się nią interesować wtedy, gdy wpadniemy na pomysł, że możemy ją sprzedać w skupie, ponieważ i tak jest nam niepotrzebna. Z zafascynowaniem przyglądamy się symbolom na niej wybitym i zastanawiamy się, co tak naprawdę one oznaczają.Symbole, które znajdują się na wyrobach jubilerskich, to między innymi cechy probiercze, imienniki producentów, deklaracje producentów dopuszczające produkt do obrotu, oznaczenia roku wytworzenia.
Symbole na wyrobie, oznaczają, czy jest to wyrób ze złota, srebra, platyny czy palladu. Tak na przykład, kiedy odnajdujemy na wyro

Symbole na złocie i srebrze – czy wiesz, jak je czytać?

Autorem artykułu jest mapeciątko

Wielu z nas posiada w domu niepotrzebną biżuterię. Zaczynamy się nią interesować wtedy, gdy wpadniemy na pomysł, że możemy ją sprzedać w skupie, ponieważ i tak jest nam niepotrzebna. Z zafascynowaniem przyglądamy się symbolom na niej wybitym i zastanawiamy się, co tak naprawdę one oznaczają.
Symbole, które znajdują się na wyrobach jubilerskich, to między innymi cechy probiercze, imienniki producentów, deklaracje producentów dopuszczające produkt do obrotu, oznaczenia roku wytworzenia.
Symbole na wyrobie, oznaczają, czy jest to wyrób ze złota, srebra, platyny czy palladu. Tak na przykład, kiedy odnajdujemy na wyrobie wybitą miniaturę głowy rycerza – jest to wyrób ze złota (również białego); gdy znajdujemy głowę kobiety, mamy do czynienia ze srebrem; głowę konia – wyrób z platyny; głowa psa to wyrób z palladu.skup srebra
Cecha probiercza to znak urzędowy, który potwierdza badanie zawartości metalu szlachetnego w wyrobie oraz informuje o wynikach analizy. W Polsce od 8 maja 2004 roku obowiązują nowe znaki i cechy probiercze, a reguluje je prawo probiercze (ustawa z dnia 3 kwietnia 1993 roku). W Polsce najczęściej spotykaną próbą jest 585, czyli 14 karat, która oznacza, że w 1 gramie znajduje się 585 mg czystego złota (585/1000). Inną próbą jest rosyjska próba 583 – złoto tej próby ma charakterystyczną różową barwę i często ma wybitą próbę 585. Włoskie złoto z wybitą próbą 585 w rzeczywistości jest najczęściej próbą 583. Jak widać, próby złota mogą oszukiwać!
Na srebrze odnajdziemy między innymi próbę 925, tzw. sterling-silver - 92,5% czystego srebra i innych metali 7,5%, oraz próbę 830 – próba używana w krajach skandynawskich, nazywana silver-coin w USA. Wyroby ze srebra często nie mają wybitej próby, tylko specyficzne oznakowanie producenta, ale może zawartość srebra być określona przez profesjonalny skup srebra, czy też przez jubilera.
Na wyrobie odnajdziemy również informacje na temat urzędu probierczego, który dokonał ocechowania, tak na przykład w Polsce jest to: B - Bydgoszcz, G - Gdańsk, H - Chorzów, K - Kraków, Ł - Łódź, P - Poznań, W - Warszawa, V - Wrocław, Z - Częstochowa.
Jednak nie wszystkie wyroby mają pełne oznakowanie. Złoto importowe często jest pozbawione innych symboli i ma wybitą tylko próbę złota. W praktyce okazuje się, że najwięcej informacji o swoim pochodzeniu oraz zawartości posiadają biżuterie stare (na nich możemy odnaleźć wszystkie wymienione wyżej symbole: producent, miasto probiercze, pieczęć kontrolna, próba, rok produkcji, a ponadto podpis projektanta wyrobu!). Szczególnie dbającym państwem w kwestii oznaczania wyrobów jest Szwecja.
Na wyrobach odnajdziemy również tak zwane cechy konwencyjne, które obowiązują we wszystkich państwach przynależących do Konwencji o Kontroli i Cechowaniu Wyrobów z Metali Szlachetnych, do której Polska weszła w 2005 roku. Cecha konwencyjna przedstawia wagę szalkową, w której środku znajdują się informacje w postaci liczb, oznaczające próbę. Każdy metal szlachetny ma inne obramowanie wagi.
Jest to tylko garść informacji na temat oznakowania wyrobów jubilerskich. Zanim jednak oddamy swoją starą biżuterię i zamienimy ją na gotówkę, warto poświęcić trochę czasu na zbadanie, co tak naprawdę posiadamy, bo nieraz okazuje się, że jesteśmy w posiadaniu prawdziwej fortuny!

--- Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.plbie wybitą miniaturę głowy rycerza – jest to wyrób ze złot

sobota, 25 sierpnia 2012

PŁYWAJĄCE MIASTA

Rozmiar tekstu: A A A
Marcin Powęska Piątek, 24 sierpnia (11:46) Pewnego dnia globalne ocieplenie może spowodować całkowite roztopienie lodowców, a świat znajdzie się pod wodą. Ludzkość czeka zagłada, chyba że do tego czasu zdążymy przeprowadzić się na ogromne statki-wyspy, które staną się naszymi miastami przyszłości. Lilypads - pływające miasta przyszłości (Fot. Vincent Callebaut) /Internet Budowa sztucznych wysp uratuje Malediwy? Malediwy to najniżej położone państwo świata. Archipelag składa się z 1192 wysp, a wraz ze wzrostem poziomu wód, ubywa lądu. Ekstremalny scenariusz wydarzeń zakłada, że pewnego dnia Malediwy mogą dosłownie zostać zatopione. więcej » Nie ulega wątpliwości, że jednym z głównych zadań architektury jest stawianie pytań dotyczących kształtu świata przyszłości. Mieszkańców Ziemi systematycznie przybywa, a przestrzeni do życia wręcz przeciwnie, stąd propozycja, by architekturę przenieść w inne rejony. Wodne miasta to wciąż jeden z niespełnionych snów projektantów, który pewnego dnia może okazać się naszą jedyną szansą na ocalenie. Tonące państwa wyspiarskie alarmują, że już teraz utrata lądu jest tak znaczna, że trzeba zacząć myśleć o przesiedleniu części ludności na wielkie pływające platformy. Pomysł rodem z "Wodnego świata" Kevina Costnera nie jest wcale tak daleki od realizacji. Wyspiarskie nacje, takie jak Kiribati czy Malediwy, już przedsięwzięły pierwsze kroki w kierunku budowy pływających miast. Czasu jest niewiele, gdyż do 2100 roku poziom oceanu światowego wzrośnie ok. 40 cm. Oto jak mogą wyglądać miasta przyszłości unoszące się na wodzie. Lilypads Emirackie The Palm Island uważane są za jeden z najbardziej spektakularnych projektów architektonicznych na świecie. To jednak nic w porównaniu z oryginalnymi projektami belgijskiego architekta Vincenta Callebauta, który próbuje wcielać w życie proekologiczne idee i pomysły naprawy zdegradowanych miejsc. Czy Lilypads kiedykolwiek powstaną? (Fot. Vincent Callebaut) /Internet Lilypads to koncept pływających wysp zainspirowany kształtem grzybieni białych (roślin potocznie zwanych liliami wodnymi). Mają one generować więcej energii niż jej zużywać i dzięki temu być pierwszymi na świecie w pełni ekologicznymi konstrukcjami. Projekt ma być nie tylko atrakcją turystyczną czy statkiem wycieczkowym, ale prawdziwym pływającym miastem, z niezbędną do funkcjonowania infrastrukturą. Każdą z wysp budować ma ogromna platforma z wyrastającymi z podstawy trzema wzniesieniami, które - porośnięte bujną zielenią - będą integrować miejsce do pracy, rozrywki i handlu. Głównym obiektom mają towarzyszyć mniejsze sztuczne laguny, których życie będzie można podglądać dzięki podwodnym fragmentom budowli. Callebaut wykorzystał w projekcie wszystkie znane człowiekowi alternatywne źródła energii, które mają zapewnić wyspie całkowitą autonomię. W tej chwili szuka sponsorów, którzy byliby w stanie wyłożyć na jeden egzemplarz wyspy Lilypad kilka miliardów euro. Belg chciałby zbudować ich co najmniej kilka. Arka Noego Technologie dzisiaj w domach jutra Nowe technologie coraz śmielej wdzierają się do naszego życia. Które z nich będą stanowić fundament dla konstrukcji domów przyszłości? więcej » Rozszerzeniem koncepcji Caullebauta jest Arka Noego, czyli projekt postapokaliptycznego pływającego miasta, stworzony przez duet Serbów: Aleksandra Joksimovica i Jelena Nikolica. W odróżnieniu od Lilypads, Arka Noego mogłaby być miejscem zamieszkania nie tylko ludzi, ale i zwierząt, które musiałyby opuścić ląd z powodu katastrofy naturalnej, bądź innego zagrożenia. Projekt został opracowany jako substytut znanych obecnie miast, a nie jego alternatywa. Twórcy inspirowali się biblijną opowieścią o arce Noego. Pojedyncza Arka, w rozumieniu serbskich projektantów, to system połączonych ze sobą zielonych tarasów o pierścieniowej strukturze, z odwróconymi "wieżowcami", których szczyty znajdują się pod wodą. Te miałyby stanowić nie tylko schronienie dla mieszkańców Arki, ale i pełnić rolę balastu oraz zapewniać stabilność konstrukcji. Arka Noego to ogromna barka z pełną infrastrukturą miejską (Fot. eVolo) /Internet Każda Arka Noego miałaby być tworem autonomicznym, ale funkcjonować jako część większej sieci obiektów, które łączą się podwodnymi tunelami, tworząc coś na kształt metropolii. W odróżnieniu od wysp Lilypads, Arka Noego funkcjonować miałaby jako twór stacjonarny. Projektanci w najmniejszych szczegółach dopracowali zagadnienia bezpieczeństwa, które mają kluczowe znaczenie dla istnienia projektu. Każda z wysp ma być zakotwiczona do dna oceanu dużą liczbą elastycznych przewodów, a wysoka na 64 metry ściana chronić ma wnętrze miasta przed silnymi wiatrami, sztormami i tsunami. Serbska Arka Noego to projekt zadziwiający. Twórcy zastosowali w nim wiele intrygujących elementów, takich jak turbiny wykorzystujące naturalne prądy morskie do produkcji energii elektrycznej czy sztuczna rafa koralowa, wspomagająca tworzenie nowych ekosystemów. Pod powierzchnią znajdziemy również mieszkania, biura oraz miejsca rozrywki. Podwodne miasto Gyre Jeszcze odważniejszym pomysłem jest całkowite umieszczenie miasta pod powierzchnią wody. Na takie rozwiązanie zdecydowali się projektanci kompleksu Gyre, który poprzez analogię do drapaczy chmur można by nazwać "drapaczem dna morskiego". Podwodne miasto Gyre to konieczność czy luksus dla filantropów? /Internet Gyre ma być komfortowym miejscem pracy i wypoczynku, wyposażonym w luksusowe sklepy, restauracje i ogrody, tyle że umieszczone 400 m pod powierzchnią oceanu. Całkowita powierzchnia podwodnego miasta ma oscylować w granicach 220 000 m2. Centrum Gyre ma stanowić wyłożona wzmocnionym szkłem spirala z podwójnym kadłubem, a poziomy tworzyć pierścienie o malejącej średnicy (od 30 000 do 600 m2). W podwodnym mieście wyodrębniono specjalizację poszczególnych segmentów: najwyższe mają odpowiadać za komunikację oraz stanowić lokalizację sklepów i restauracji, środkowe - tworzyć część mieszkalną, zaś w dolnych znajdować się mają laboratoria naukowe i sale badawcze. Następna "gorączka złota" będzie na Księżycu Jak pokazuje historia ludzkości, wszędzie tam, gdzie są cenne minerały, automatycznie pojawiają się tłumy żądnych przygód wydobywców. Równie tłoczno może wkrótce zrobić się na Księżycu. więcej » Górne ramiona miasta będą tworzyć długi na 1,25 km port dla dokujących statków. Kompleks ma być wypełniony systemem pionowych i poziomych wind, które ułatwią poruszanie się po nim. Miasto Gyre, mimo że stworzone jako projekt komercyjny, ma być tworem w pełni samowystarczalnym i maksymalnie ekologicznym. Z ciekawszych rozwiązań wspomnieć należy o generatorach wiatrowych do poruszania całej struktury, gdy będzie maksymalnie zanurzona, oraz gromadzonej w trakcie deszczu i oczyszczanej w dolnych partiach miasta słodkiej wodzie. Boston Arcology Nie jest powiedziane, że wodne miasta przyszłości muszą znajdować się z dala od istniejących już, lądowych metropolii. Z takiego założenia wyszedł E. Kevin Schopfer - twórca konceptu miasta pływającego w Zatoce Bostońskiej. Boston Arcology to miasto pływające w Zatoce Bostońskiej (Fot. Yanko Design) /Internet Projekt nazwany Boston Arcology (BOA) to tak naprawdę uzupełnienie istniejącego już miasta o część wodną. Wyglądająca majestatycznie konstrukcja, o fundamentach zanurzonych w oceanie, miałaby być miejscem zamieszkania 15 000 osób, oferując wszelkie dogodności znane "szczurom lądowym". Idea istnienia Boston Arcology wywodzi się z arkologii (etym. architektura + ekologia), czyli terminu zaproponowanego przez Paolo Soleriego. Arkologia to struktura lub osiedle o ogromnej gęstości zaludnienia, będące odpowiedzią na rozwiązanie problemów przeludnienia i degradacji środowiska. Arkologie od klasycznych miast różnią się nie horyzontalnym, a bardziej trójwymiarowym wzrostem, zmniejszając tym samym zapotrzebowanie metropolii na teren i zasoby. Boston Arcology to koncept futurystycznego eko-miasta, choć w okolicach 2040 r. podobna struktura ma stanąć niedaleko Szanghaju. Freedom Ship Freedom Ship to esencja esencja pojęcia "pływającego miasta". Jego projektanci nie silili się na nadmierną oryginalność i swojemu miastu przyszłości nadali kształt ogromnej barki. Freedom Ship to prawdziwe pływające miasto (Fot. Freedom Ship) /Internet Freedom Ship to tak naprawdę wysokie na 100 m połączenie lotniskowca ze statkiem wycieczkowym, z kilkunastoma tysiącami apartamentów, setkami sklepów, dziesiątkami szkół, parków i wszystkiemu, co niezbędne do normalnego życia. Sunący powoli po oceanach statek nie byłby przywiązany do jednego miejsca, a jego pasażerowie - podobnie jak mieszkańcy Lilypads - co tydzień mogliby oglądać inny zakątek globu. Twórcy Freedom Ship nie zapomnieli o komunikacji ze stałym lądem. Zlokalizowane na górnym pokładzie lotnisko oraz port dla szybkich promów mają zapewnić pełnię swobody. Co ciekawe, w zamyśle projektantów ceny apartamentów na Freedom Ship nie miały być wygórowane i zaczynać się od 200 tys. dolarów. Cytadela Specjalistą od projektów związanych z architekturą wodną w Europie jest Koen Olthuis z holenderskiego Waterstudio. Jest on autorem licznych pomysłów, które zostały już wykorzystane w "kraju tulipanów". Cytadela zostanie ukończona już w 2014 r. (Fot. Waterstudio) /Internet Jednym z ciekawszych jest Cytadela - pierwszy europejski budynek mieszkalny na wodzie, którego budowa ma zakończyć się w 2014 r. Jednostka składa się z 60 apartamentów, z których każdy jest tworzony przez osobny segment. Cytadela powstanie w mieście Naaldwijk, niedaleko Hagi na terenie zalanego polderu. Ze względu na położenie Holandii poniżej poziomu można, budynek będzie wyposażony w rozwiązania chroniące przed ewentualnym zalaniem części mieszkalnej. Poszczególne apartamenty będą tworzyć zorganizowaną całość, połączoną z miejską infrastrukturą. Dzięki temu Cytadela, mimo że umieszczona na wodzie, będzie integralną częścią Naaldwijk. W sąsiedztwie Cytadeli Olthuis planuje wybudować pięć podobnych obiektów. Według prognoz architekta, rodziny zamieszkujące Cytadelę będą zużywać średnio o 25 proc. mniej energii, niż w trakcie eksploatacji konwencjonalnego budynku. Wodny świat Jak uniknąć końca świata? Scenariusze dla naszej planety są pozbawione happy endu. Korzystamy z jej dóbr, zupełnie nie bacząc na konsekwencje. Czy mamy jeszcze czas, żeby uratować Ziemię? Czy technologie mogą tego dokonać? więcej » Klimat się zmienia. Nawoływania ekologów i coraz bardziej odczuwalne globalne ocieplenie mogą nie wystarczyć, by zapobiec katastrofie. Wizje gigantycznych fali zatapiających całe kontynenty na razie można schować między bajki, ale nie zmienia to faktu, że poziom wód oceanu światowego stale się podnosi. Jest to realne zagrożenie dla wielu państw wyspiarskich i zamieszkujących je ludzi. A pewnego dnia, może za 200, 300 albo 1000 lat, to kontynenty znajdą się w analogicznym położeniu. Jedynym ratunkiem dla ludzkości będzie wtedy eksodus na pływające miasta-barki. Tylko czy każdego będzie stać na bilet? INTERIA.PL

wtorek, 24 lipca 2012

NIE TAKI DIABEŁ STRASZNY

Tradycja wielu ludów mówi, że szamani i czarownicy nawiązują łączność z światem duchowym, dzięki czemu potrafią czytać w ludzkich myślach, zdalnie wzniecać ogień, czy lewitować. Współcześnie takie umiejętności określa się jako paranormalne. Każdy z nas ma umiejętności, o których nawet nie wie /Panthermedia /© Panthermedia Opublikowany pod koniec maja 2010 r. sondaż “Readers Digest Magazine" wykazał, że ponad 43 proc. Brytyjczyków twierdzi, że udało się im “podsłuchać" cudze myśli, lub też ich myśli zostały odczytane przez innego człowieka. Ponad 10 proc. Brytyjczyków uważa, że potrafi siłą umysłu oddziaływać na otoczenie - głównie na działanie urządzeń mechanicznych lub elektronicznych. Ok. 9 proc. twierdzi, że posiada inne umiejętności parapsychiczne. Badacze zjawisk paranormalnych od dawna próbują nie tylko odkryć, skąd wspomniane powyżej fenomeny się biorą, ale usiłują też je usystematyzować. Jedną z najbardziej znanych dziedzin paranormalnych jest telepatia. Telepaci na usługach rząd Telepaci podobno słyszą myśli drugiego człowieka nawet z odległości tysięcy kilometrów. Co trzeba podkreślić, telepatię i jej odmianę, określaną jako zdalne postrzeganie, oficjalnie usiłował do celów wywiadowczych wykorzystać Pentagon. Amerykański wywiad prowadził przez dziesięciolecia eksperymenty z udziałem osób uzdolnionych paranormalnie. Oficjalnie ten projekt nazwany "StarGate" został zamknięty w 1996 r. Tajemnicze samozapłony Inną, wartą przybliżenia sferą paranormaliów jest pirokineza, czyli zdalne wzniecanie ognia. Badacze zjawisk paranormalnych zebrali wiele przykładów tego niezwykłego zjawiska. Do najsłynniejszych należą serie wybuchów ognia do których doszło w listopadzie 2007 r. na terenie Chile i na włoskiej Sycylii. W Chile seria niezwykłych pożarów dotknęła rodzinę Araya Poblete z miejscowości Cumpeo w regionie Maule, 250 km od Santiago w Chile. Ta licząca 9 osób rodzina w ciągu niespełna roku straciła w kolejnych tajemniczych pożarach 3 domy. Strażacy stwierdzili, że nie potrafią w racjonalny sposób wyjaśnić przyczyny zapłonów. Jedyne wytłumaczenie wskazali badacze zjawisk paranormalnych, a była nim pirokineza. Do podobnych przypadków dochodziło we wsi Canneto di Caronia, ok. 100 km na wschód od Palermo na Sycylii. Tam pirokineza dotknęła całą społeczność. W wielu domach doszło do samoczynnych zapłonów lodówek, telewizorów, telefonów komórkowych i mebli. Zapalił się nawet stos prezentów dla miejscowych nowożeńców podczas uroczystości weselnej. Włoskie władze zleciły przeprowadzenie specjalnego śledztwa w sprawie incydentów w Canneto di Caronia. Choć przypadki tych zapłonów badali nie tylko pożarnicy, ale też naukowcy różnych dziedzin, w tym 12 ekspertów z NASA, inżynierowie-elektrycy, a nawet wojskowi, to przyczyny wybuchów ognia nie ustalono. Jedynym wyjaśnieniem była pirokineza. Lewitujący chrześcijanie Kolejna paranormalna umiejętność, którą niegdyś władali czarownicy i szamani, to lewitacja. Zdolność tę odnotowano także w chrześcijaństwie, a z lewitowania zasłynęli św. Józef z Copertino i Polak Władysław z Gielniowa. Współcześnie lewitacja prezentowana jest przez estradowych iluzjonistów. Dochodzi też jednak do prezentowania lewitacji paranormalnej natury. Na przykład pod koniec października 2007 r. przed Białym Domem w Waszyngtonie niezwykłą demonstrację przeprowadził Wouter Bijdendijk. Młody Holender lewitował publicznie przez kilka godzin. Unosił się w powietrzu w pozycji lotosu dotykając ziemi jedynie drewnianą laską trzymaną w jednej ręce. Przypadek ten natychmiast zainteresował prasę i telewizję, zaś Bijdendijk poprzez te media poinformował świat, że sztuki lewitacji nauczył się od indyjskich joginów, zaś lewituje publicznie, by zainteresować ludzkość pradawną wiedzą. Paranormalne zjawiska są dziś powszechnie znaną sferą, jednak dzieje się to za sprawą kultury popularnej, a nie nauki, która wciąż od paranormaliów trzyma się z dale
Odnaleziono najdalszego krewnego człowieka! 21 Wiek 12.07.2012 10:36 Nowe odkrycie (fot. 21 Wiek) A A A W słodkowodnym jeziorze Ås w Norwegii (około 30 km na południe od Oslo) naukowcy odkryli niezwykły organizm jednokomórkowy. W tym mikroskopijnym stworzeniu o wymiarach 30–50 μm rozpoznali prawdziwą „żywą skamieniałość” sprzed setek milionów lat, z okresu kiedy kształtowały się pierwsze komórki eukariotyczne (posiadające jądro komórkowe). Być może odkrycie to przyczyni się do zmiany postrzegania historii ewolucji biologicznej! – Odnaleźliśmy całkiem nową gałąź „drzewa życia”. O ile nam wiadomo, na Ziemi nie istnieje żaden inny organizm, który byłby bliżej jego podstawy. Możemy go wykorzystać jako teleskop pozwalający na zajrzenie do najwcześniejszych stadiów pierwotnego mikrokosmosu – powiedział o swym odkryciu kierownik Microbial Evolution Research Group na Uniwersytecie w Oslo Kamran Shalchian-Tabrizi. Dlaczego drobny organizm jednokomórkowy, który żyje ukryty w dnie skandynawskiego jeziora, wywołał takie zamieszanie? Najstarszy z eukariontów Praktycznie wszystko, co żyje, składa się z komórek, a ogromne bogactwo życia na Ziemi wynika m.in. z faktu ich różnorodności. Gdy porównamy podobieństwa i różnice pomiędzy nimi, to okaże się, że istnieją dwa podstawowe ich typy: prostsze i mniejsze komórki prokariotyczne, które tworzą ciała bakterii i archebakterii, oraz znacznie bardziej złożone i większe komórki eukariotyczne. Do eukariontów należy niezliczona ilość organizmów jednokomórkowych, ale także rośliny, zwierzęta i ludzie. Jeszcze do niedawna dominowała prosta teoria dotycząca rozwoju eukariontów, oparta na założeniu, że dwie główne gałęzie ich drzewa ewolucyjnego różnią się od siebie liczbą wici, dzięki którym nasi najstarsi przodkowie się poruszali. Unikat z norweskiego jeziora Ludzie należą do gałęzi organizmów posiadających jedną wić (jej pozostałością jest „ogonek” plemnika). Podobnie jest w przypadku wszystkich innych zwierząt i np. grzybów. Rośliny i spokrewnione z nimi grupy wywodzą się z grupy o dwóch wiciach. Collodictyon, bo tak nazywa się tajemniczy organizm, nie respektuje powyższych reguł i posiada aż cztery wici. Zalicza się zatem do całkowicie odrębnej i prawdopodobnie starszej pod względem ewolucji gałęzi niż wszystkie pozostałe współczesne eukarionty. Jego wyjątkowość potwierdzono przede wszystkim w oparciu o badania DNA i porównanie pobranych próbek z informacjami zawartymi w bazie danych genów. Najbliższe genetycznie organizmy odkryto w próbkach odnalezionych w Tybecie. – Możliwe, że w tej gałęzi życia przez setki milionów lat przeżyło zaledwie kilka gatunków – tłumaczy kolejny z członków zespołu, profesor Dag Klaveness. Jedno jest pewne – jeśli chodzi o współczesne eukarionty, mamy do czynienia ze zdecydowanie najbardziej odległym krewnym człowieka.

24 GODZINY TO DOBA ALE DLACZEGO

(fot. 123RF/PICSEL) A A A System dziesiętny jest obecnie powszechnie stosowany. Można się z nim zetknąć m.in. tam, gdzie do obliczeń używa się procentów. Również wiele jednostek, takich jak metry i centymetry czy gramy i kilogramy, bazuje na tym systemie. Czemu w takim razie doba ma akurat 24 godziny, a nie 10 lub 20? Już w starożytnym Egipcie system dziesiętny był dość powszechny. Wynikało to z tego, że najłatwiej było liczyć przy pomocy dziesięciu palców u rąk. Jednak egipska doba trwała 24 godziny. Dlaczego? Aby wyznaczyć jak długo trwa noc, Egipcjanie posługiwali się astronomią. Obserwowali 36 małych konstelacji, które pojawiały się nad horyzontem kolejno mniej więcej co 40 minut. Okres, po którym 18 głównych gwiazd z tych zbiorów jaśniało na niebie, nazywano nocą. Oznacza to, że od zmroku aż do świtu upływało 12 dzisiejszych godzin. Poza nocą Egipcjanie wyróżniali również 10-godzinny dzień oraz okresy świtu i zmierzchu, które trwały po około godzinę każdy. Sam podział doby na 12 godzin przejęliśmy jednak od Sumerów. Ta cywilizacja do dodawania używała nie całych palców, lecz tylko stawów. Jeśli spojrzeć na dłoń, to w każdym z palców (poza kciukiem, którego starożytni nie wykorzystywali do obliczeń) można wyróżnić 3 stawy. W sumie daje to 24 punkty, którymi posługiwano się podczas liczenia – po 12 u każdej ręki. Później Egipcjanie przejęli po Sumerach podział dnia właśnie na 12 części, choć w pozostałych dziedzinach życia stosowali inne systemy liczbowe. Natomiast podział godziny na 60 minut jako pierwsi stosowali Babilończycy. W tej cywilizacji systemu opartego na wielokrotności liczby 60 używano również w geometrii. Do dzisiaj stosuje się wymyślony przez Babilończyków podział koła na 360 stopni. Dlatego też przez wiele lat najwygodniejsze było stosowanie okrągłych tarczy zegarowych, które łatwo można podzielić na 12 godzin czy 60 minut. Choć podział dnia na 12 części może nie wydawać się najwygodniejszy, to i tak nie jest to najgorsze z rozwiązań, jakie powstały na przestrzeni wieków. Na przykład dla starożytnych Chińczyków doba miała aż 100 okresów zwanych „ke”. Równolegle z tym systemem istniał w tym kraju również inny podział dnia na 12 tzw. „podwójnych godzin”. Obie te metody liczenia czasu nie współgrały ze sobą. Sytuacja ta uległa zmianie dopiero w 1628 roku, kiedy to zmniejszono ilość „ke” do 96, tak aby w każdej podwójnej godzinie znajdowało się ich 8. Choć to uproszczenie pomogło Chińczykom uporządkować życie codzienne, to i tak ten system nie upowszechnił się na świecie. Dzisiaj w większości miejsc na Ziemi, w tym w Chinach, stosuje się podział dnia na 24 godziny. AB/mnd

czwartek, 21 czerwca 2012

CZY CZEKA NAS TRZECIA WOJNA ŚWIATOWA -CZĘŚĆ 2


W proroctwach tego XVI-wiecznego bawarskiego zakonnika została zapisana też przepowiednia dotycząca końca Hitlera. Pojawiają się w niej wzmianki o wilczej norze, która zamienia się w pył, a potem przecinana jest mieczem. Według osób zajmujących się przepowiedniami, także ta wizja się ziściła. Przywódca III Rzeszy dokonał bowiem żywota w bunkrze pod walącym się Berlinem, który to zgodnie z przepowiednią, niczym przez rozcięcie mieczem, został podzielony na pół.

Inne przepowiednie "Czarnego Pająka", które doczekały się spełnienia, to m.in.: dwie wojny światowe, wybór Karola Wojtyły na papieża i śmierć prezydenta USA, Johna Knnedy'ego





Wśród proroctw, znalazło się też takie, które mówi o wybuchu kolejnej, trzeciej już wojny światowej. Zgodnie z jego wizją będzie ona przebiegać w tempie błyskawicznym, a profeta porównał ją do lotu spadającej gwiazdy. Początek działań zbrojnych ma mieć miejsce na Bliskim Wschodzie, aż pożoga wojenna opanuje cały ziemski glob. Wojna ta miała zacząć się w roku 1992, a zakończyć w 1996. Nic takiego się dotąd nie wydarzyło, choć wielu dopatrywało się początku tego konfliktu w wojnie w Bośni i Hercegowinie i toczącej się w latach 1992-1995 bałkańskiej wojnie domowej - najbardziej krwawym konflikcie w Europie od zakończenia drugiej wojny światowej. Czy była to jednocześnie pierwsza odsłona wielkiej, współczesnej wojny islamu z chrześcijaństwem? Tak zdają się interpretować przepowiednię "Czarnego Pająka" niektórzy komentatorzy.

Jedno jest pewne - na koniec świata jeszcze przyjdzie nam poczekać, gdyż "Czarny pająk" wyznaczył jego datę na 7 czerwca 3017, kiedy to w naszą planetę ma uderzyć inne ciało niebieskie.

(

CZY WYBUCHNIE 3 WOJNA SWIATOWA


polskiego papieża i III wojnę światową, która może zacząć
niewiarygodne.pl 20.06.2012 09:22

Poznaj wizje "Czarnego Pająka" (fot. Thinkstock)
 
Nie był tak znany jak inni wizjonerzy, którzy w swych proroctwach rozpościerali przed nami wizje przyszłych wydarzeń. Całkiem niedawno, za sprawą włoskiego profesora, specjalizującego się w przepowiedniach, wyszły na jaw proroctwa "Czarnego pająka", którym był najprawdopodobniej bawarski zakonnik żyjący w XVI wieku. Imię jego nie jest znane, a stronice, na których spisał swoje wróżby, opatrzone były wizerunkiem czarnego pająka, stąd też przydomek, jaki nadano wizjonerowi.

Przepowiednie spisane w XVI stuleciu przez tajemniczego jasnowidza, szeroko znane były ówczesnym również poza granicami kraju, w którym żył. Z czasem ich popularność zaczęła drastycznie spadać. Powodem powolnego ich zapominania mogło być napiętnowanie wizji "Czarnego Pająka" przez Kościół katolicki. Zdaniem ówczesnych dostojników, pochodziły one bowiem od samego szatana.





Warty podkreślenia jest fakt, że wizje te spisane zostały w sposób chronologiczny, a język samych wizji był łatwy do odczytania. Co zaskakuje jednak najbardziej, każda z przepowiedni spełniła się do tej pory w stu procentach.

Zainteresowanie proroctwami "Czarnego Pająka" powróciło w XIX wieku, kiedy to okazało się, że w ich treści zawarte są wizje dotyczące aktualnych wydarzeń.

Największą karierę wizje tajemniczego profety zrobiły jednak w czasach nazistowskich Niemiec. Jednym z głównych zainteresowanych jego przepowiedniami był sam Goebbels, który postrzegał je jako "prognostyki zachowane w duchu niemieckim". Zanim jednak posłużono się nimi w celach propagandowych, wykorzystując je do popularyzacji nazizmu, dokonano ich powtórnego opracowania, podczas którego nie obyło się bez manipulacji.

W przepowiedniach "Czarnego Pająka" opisany został sam Hitler w towarzystwie innych słynnych zbrodniarzy wojennych: Stalina i Mussoliniego. Wszyscy zostali zaprezentowani jako wilki wyruszające na łowy wraz ze sforami. Wilk odpowiadający Mussoliniemu miał w wizji dosiąść czerwonego konia, który ostatecznie zmienia umaszczenie na czarne, a potem dokonać żywota w rzece i trzech źródłach. Zdaniem interpretatorów, ta dziwna przepowiednia także się wypełniła. Tłumaczą oni, że Mussolini na początku był socjalistą (stąd też koń o barwie czerwonej), by później stać się faszystą, a w ostatecznej fazie odnieść porażkę wraz ze swoimi sojusznikami z osi (trzy źródła). 

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Bzdury wyssane z palca?

Autorem artykułu jest Krzysztof Dmowski

Często słyszymy o pewnych zjawiskach i rzeczach, które przydarzyły się innemu człowiekowi. Patrzymy na to z przymrużeniem oka, bo trudno jest uwierzyć, że coś takiego może istnieć lub się wydarzyć.
W życiu często doświadczamy zjawisk, których nie potrafimy racjonalnie lub naukowo wytłumaczyć, ale trudno jest zaprzeczyć ich istnieniu. Niektórzy nie tylko widzą zmarłych, ale nawet z nimi rozmawiają, zaś innym trudno jest uwierzyć w podobne zjawiska. Są ludzie, którzy doskonale władają „zakrzywianiem czasoprzestrzeni” w sposób nieświadomy, ale kiedy świadomie zamierzają użyć tego prawa, wówczas im zupełnie nie wychodzi.
Jest całe mnóstwo informacji o zjawiskach niesamowitych, gdzie przykładem może być wiele tematów opisanych w książce „Tajemnice Świata”, jak przemieszczające się trumny w jednym z grobowców na Karaibach, gdzie przy każdym otwarciu grobowca trumny stoją inaczej niż zostały poustawiane poprzednim razem, zupełnie jakby trumny same się przemieszczały na miejsca, w których chcą stać.
Musiał także istnieć oczywisty powód, dla którego poważany kapitan żeglugi wielkiej z wieloletnim doświadczeniem obejmujący dowództwo na statku, podpisywał deklarację, że nie zmieni kursu statku wiedziony głosem syren.
Czasem nawet egzorcyzmy bywają zupełnie nieskuteczne, co często bywało udowodnione na żaglowcach po zapowiedzi „śmierć na pokładzie” i najczęściej marynarz spadał z rei. W takiej sytuacji możemy mówić o przypadku lub zbieżności wydarzeń.
Szanowany doktor medycyny z trzydziestoletnim stażem, Stanisław Szczepaniak w swojej trylogii „Upiory Afryki” opisał również wiele niesamowitych, rzec można nierealnych zdarzeń, które jednak przeżył i o nich opowiadał swoim słuchaczom. Wyglądałoby na rzecz wprost śmieszną, nawet zabawną, że umieszczenie piórka nad wejściem do domu, zapobiega kradzieży, łabędź zabijający dzieci, albo dziecko przywołujące piorun kulisty.
Czy można lub czy należy wierzyć w takie rzeczy? Zapewne nie powinno się ich wykluczać. Wszystko co się dzieje ma wyjaśnienie w ludzkim umyśle. Podświadomość nie została jeszcze do końca zbadana. Naukowcom wciąż wychodzą różne wyniki przy badaniu możliwości ludzkiego umysłu. Przyjęcie dziesięciu procent dla przeciętnego człowieka będzie chyba najlepszym. Wszystko co istnieje ma zawsze swoje przeciwieństwo: dobro — zło, które najprawdopodobniej  porównania dnia i nocy. Wiele niekorzystnych zjawisk ma miejsce po zapadnięciu zmroku, kiedy wszystko staje się niezbyt czytelne i pozwala na tworzenie wyobrażeń. Ale faktów, widzianych oczyma wielu świadków nie można nazwać wyobrażeniem, zwidem, czy pomyłką. Jeden człowiek może się pomylić, ale kiedy sto osób widziało to samo, wówczas nie można mówić o pomyłce.
Tylko wolna wola pozwala nam w coś uwierzyć lub nie. Jednak tak wiele jest rzeczy, których nie można zobaczyć, a istnieją i nie można ich wykluczyć, bo stykamy się z nimi na co dzień. Prądu elektrycznego nie widać, podobnie jak nie widać miłości i nie da się ich wykluczyć, ani powiedzieć, że nie istnieją. Dlaczego zatem wykluczamy inne rzeczy, które mają miejsce wokół nas?
---
Krzysztof Dmowski
http://www.kdpowiesci.republika.pl/
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

poniedziałek, 11 czerwca 2012

ŁYSY POLICJANT

Łysy policjant wygrywa apelację

Autorem artykułu jest Marcin Jagodziński


Łysy policjant wygrał sprawę sądową przeciwko władzom, po tym jak jego podanie o przyjęcie do policji zostało odrzucone na podstawie tego, że nie mógł oddać próbki swoich włosów do badania.

Problem powstał, kiedy mężczyzna był na ostatnim etapie procesu szkolenia w Irlandii Północnej. Aby przeprowadzić testy DNA na obecność narkotyków, od rekrutów wymagano próbek włosów z głowy lub ewentualnie dwustu włosów z pozostałej części ciała. Ponieważ nasz kandydat na policjanta był całkowicie łysy i nie mógł dostarczyć próbek, został poinformowany o tym, że nie może zostać przyjęty do policji. 

Aby zaistniała sytuacja nie powtórzyła się, policja zmieniła system rekrutacji i wprowadziła alternatywne testy na obecność narkotyków. Natomiast jeśli chodzi o rekruta, został on z powrotem przyjęty do policji.

 Dyskryminacja łysych mężczyzn:

 Rzadko zdarza się, żeby łysi mężczyźni doświadczali dyskryminacji lub odmiennego traktowania w miejscu pracy. Jeden na dwóch mężczyzn łysieje na pewnym etapie życia. Łysienie, choć uważane za kłopotliwe przez niektórych mężczyzn, w rzeczywistości jest bardzo powszechne i w bardzo niewielu przypadkach, jest uznawane za odmienność.

 W 2008 roku James Campbell, nauczyciel w Stirlingshire, pozwał szkołę do ​​sądu, twierdząc, że spotkał się z dyskryminacją ze względu na jego łysinę. Sąd uznał, że jego problem nie może być zaliczony jako dyskryminacja i odrzucił wniosek.

 Nauczyciel, choć był wyszydzany przez uczniów, to przy wykonywaniu swoich obowiązków nie był ograniczany w żaden sposób, a jego pracodawcy nie utrudniali mu pracy. Nawet Amerykańskie Stowarzyszenie Łysych skomentowało to w ten sposób, że „prawdopodobnie gdyby Pan Campbell nie był łysy, jego uczniowie wyszukali by inne jego słabości”

---

Autorem tekstu jest Marcin Jagodziński. Ekspert Kliniki Internetowej euroClinix oferującej leki takie, jak viagra 25 mg, levitra 20 mg i cialis 20 mg.

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 11 maja 2012

PRL. ZWYCZAJE

h2>PRL – jak się wtedy piło?
Autorem artykułu jest Tomasz Galicki

  PRL kojarzy się z kilometrowymi kolejkami do sklepów, gdzie na półkach królował kurz i ocet, kartkami, które były jedyną pożądaną walutą, z barami mlecznymi, rodem z „Misia” Barei oraz oranżadą.
 W czasach, które wspominają nasi dziadkowie, rodzice i starsze rodzeństwo nie zabrakło też wódki.
Polacy w Polskiej Republice Ludowej pili na potęgę. Mówiono, że to „przez Ruskich”, że czasy takie, że lepiej zatracić się w setce, dwóch, trzech, niż zderzyć z najbardziej szarą z szarych rzeczywistością. Nic dziwnego, że stereotyp Polaka-pijaka przetrwał do dziś. W Danii pojawiły się nawet etykiety, że 4 promile alkoholu we krwi to dawka śmiertelna, z dopiskiem pod spodem, że prawidłowość ta nie dotyczy Rosjan i Polaków właśnie. Jak więc było? Jak się piło w PRL-u? Co najczęściej? W jakich miejscach? I najważniejsze, kto pił? Albo lepiej, kto nie pił?
Nie trzeba się długo zastanawiać, żeby stwierdzić, że wódka była ulubionym alkoholem narodu polskiego. Pito ją na potęgę, nie z kieliszków, z literatek, z musztardówek, z gwinta! Kieliszek był luksusem, na który pozwalano sobie podczas rodzinnych uroczystości. Komunia Święta, Wesele, Święta wszelkie, Chrzciny, narodziny dziecka, urodziny kogokolwiek, bez okazji. Okazję zawsze można było wymyślić, choć nikomu nie było to potrzebne.
Pili wszyscy. Mężczyźni i kobiety, młodzi i starzy, bez wyjątku. Stanowisko, piastowany urząd, praca też nie grały roli. W knajpach otwartych do późnej nocy albo wczesnego poranka spotykali się artyści, pisarze, sportowcy, robotnicy, inteligenci, tajniacy. Przy wódce każdy był równy. Kto nie pił, wyglądał podejrzanie. Wódka musiała smakować każdemu.
Piło się w różnych miejscach. W domowym zaciszu, w gwarnych barach, pod sklepami monopolowymi, zawsze zatłoczonymi, zawsze pełnymi kolejek i ludzi, którzy tuż przed pracą tylko czekali, aż któryś zostanie otwarty.
Sposoby picia w PRL-u również przeszły do historii. Wcześniej wspomniane picie na szklanki czy z gwinta to jedno, a z teczki czy z ryjka to drugie. Szczególnie to pierwsze było bardzo popularne, bo teczki w czasie komuny nosili wszyscy – od inteligentów, przez urzędników, po robotników. Cała sztuka polegała na tym, żeby w barze zamówić oranżadę, a z teczki dolać do niej wódki, bo w lokalu było za drogo.
Czasy mamy teraz inne, bardziej spokojne. Dziś chętniej sięgamy po drinki z wódką, dobre, światowe wina, whisky. Okazuje się jednak, że alkoholu nie jest mniej. Zmieniają się przyzwyczajenia, sposób picia, dziś łatwiej jest odmówić alkoholu, ale poza tym zmieniło się chyba niewiele.
---
T.G.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 27 kwietnia 2012

ŚWIADOMY SEN


<h2>Świadomy Sen - Pełny Kurs Jak Nauczyć Się Śnić Świadomie</h2>
<p>Autorem artykułu jest x x</p>
<br />
Świadomy sen to umiejętność świadomej kontroli swoje snu, dzięki czemu możesz zrobić w nim WSZYSTKO co tylko chcesz i co sobie jesteś w stanie wyobrazić. Co więcej w świadomym śnie odczuwasz i doświadczasz wszystko tak jakbyś to robił w rzeczywistym świecie...a nawet jeszcze mocniej i bardziej intensywnie.
<strong>Wersja Wideo Tego Kursu Dostępna Jest Na Mojej stronie Internetowej - </strong><a href="http://www.drugadroga.com/blog/archiwum/swiadomy-sen/">Świadome Śnienie - Kurs </a>  <br /><br /><br />Ok, co to jest świadomy sen i co można w nim robić? <br /><br />Zacznę od tego co można w nim robić żeby Ci pokazać że jeżeli nie przeczytasz tego artykułu do końca to stracisz coś fajnego w życiu ;) <br /><br />Świadomy sen to umiejętność świadomej kontroli swoje snu, dzięki czemu możesz zrobić w nim WSZYSTKO co  tylko chcesz i co sobie jesteś w stanie wyobrazić. Co więcej w świadomym śnie odczuwasz i doświadczasz wszystko tak jakbyś to robił w rzeczywistym świecie...a nawet jeszcze mocniej i bardziej intensywnie. Czyli jeżeli chcesz uprawiać sex z Britney Spears (dla panów) albo z Brucem Willisem (dla pań ) to będziesz odczuwał/ła wszystko tak jakbyś to robił/ła naprawdę (co więcej orgazmy w świadomych snach są kilkunastokrotnie bardziej intensywne). <br /><br />Możesz również latać (też fajne doświadczenia), możesz podróżować w kosmosie, jeździć super samochodami, zwiedzać świat... wszystko co tylko chcesz. Ze świadomych snów korzystają malarze, pisarze, naukowcy – sny są dla nich źródłem inspiracji i odpowiedzi na problemy i pytania. Jest nawet historia że Einsteinowi przyśnił się wzór E=mc2. <br /><br />Innymi słowy jeżeli nie nauczysz się świadomie śnić (co jest bardzo proste) to stracisz możliwość dobrej zabawy kiedy śpisz ( musisz spać tak czy owak, więc czemu nie nie ? :D) Jeżeli myślisz sobie teraz „fajnie, ale ja i tak nie pamiętam swoich snów” to wiedz że większość ludzi ich nie pamięta, a żeby się nauczyć je zapamiętywać wystarczy tydzień praktyki i będziesz w stanie przypomnieć sobie nawet 4-5 snów każdej nocy (tak tyle snów ma się każdej nocy). <br /><br />Ile zajmuje trening i jak szybko można nauczyć się świadomie śnić? To zależy tylko od Ciebie... ja pierwszy świadomy sen miałem po dwóch tygodniach ćwiczeń, gdzie startowałem z miejsca gdzie nie pamiętałem w ogóle swoich snów. <br /><br />Świadome sny są tak bezpieczne jak bezpieczny jest normalny sen – w rzeczywistości świadomy sen jest normalnym snem, z tym że masz nad nim nieograniczoną kontrolę.<br /><br />Ok zaczynamy. Kurs jest podzielony na cztery szybkie kroki - czytaj je po kolei bo inaczej  zgubisz po drodze informację które są niezbędne do nauki świadomego śnienia. Dodatkowo dla tych którzy lubią głębiej zgłębiać wiedzę, zamieściłem kilka dodatkowych technik i ciekawostek o świadomym śnie.  Ok zaczynamy.<br /><br /><br /><br /><br />FAZY SNU<br /><br />Zanim przejdziemy do konkretnych technik, musisz wiedzieć jak „działa” sen.<br /><br /><br />W ciągu dnia<br /><br />W ciągu dnia, kiedy sobie „żyjesz” i wykonujesz normalne czynności, Twój mózg pracuje na falach „beta”. Kiedy kładziesz się, zamykasz oczy i odprężasz, Twój mózg przełącza się na fale „alfa” (np. kiedy leżysz sobie w wygodnej pozycji na kanapie). <br /><br /><br />Faza 1 - Hipnagogi<br /><br />Jeżeli pozwolisz sobie „odpływać w sen” to po chwili (5 – 10 minut) zaczną Ci się pojawiać „hipnagogi”. Hipnagogi są strefą między snem a byciem obudzonym, gdzie Twoje mięśnie odprężają się i gdzie pojawiają Ci się przeróżne obrazy, kolorowe kropki i scenki. Większość ludzi którzy nie wiedzą (a większość nie wie) że coś takiego istnieje, nie zauważa ich. <br /><br />Faza 2 - Płytki Sen<br /><br />Po fazie z hipnagogami zapadasz w płytki sen w którym Twój mózg przestawia się na fale „theta”. Ta faza trwa około 20 minut i łatwo Cię z niej obudzić (jeżeli się obudzisz podczas trwania tej fazy, nawet nie poczujesz że spałeś). Dla ciekawostki, ta faza jest już stanem bardzo głębokiego relaksu i można ją też osiągnąć poprzez wchodzenie w trans.<br /><br /><br />Faza 3 i 4  - Głęboki Sen<br /><br />Po około dwudziestu minutach po tym jak zapadasz w płytki sen, przechodzisz w fazę głębokiego snu. Tutaj Twój mózg pracuje na falach „delta”, serce zaczyna bić wolniej i oddychasz wolnym regularnym rytmem. Jeżeli obudzisz się podczas trwania tej fazy, będziesz czuł się jakby Ci szumiało w głowie (taki zdezorientowany, wiesz o co mi chodzi nie ;) )<br /><br />Powrót Do Fazy 3 i 2<br /><br />Po zakończeniu fazy 4 powracasz do fazy 3 i 2. Cały ten proces zajmuje 90-120 minut i jest określany jako „N-REM” (w wolnym tłumaczeniu NIE-REM)<br /><br />Faza REM<br /><br />Tutaj zaczyna się zabawa o którą nam chodzi :) Faza REM (Rapid Eye Movement – Szybkie Ruchy Gałek Ocznych)  następuje po cyklu N-REM. Jest to faza w której mózg zaczyna pracować tak jakbyśmy byli przebudzeni, ciśnienie krwi wzrasta, serce bije szybciej, wzrasta puls. Tutaj śnimy wszystkie sny. Co prawda mózg i ciało pracuje tak jakby były obudzone, ale umysł nakłada na ciało swego rodzaju „klatkę paraliżującą” żebyśmy nie poruszali np. rękoma i nogami jak coś się nam śni ;) <br /><br /><br />Cykl Się Powtarza<br /><br />Po fazie REM, powracamy do snu płytkiego, potem znowu wchodzimy w fazę N-REM, potem w REM i tak w kółko aż do przebudzenia. Pierwsza faza REM trwa około 10-20 minut a jej długość wzrasta im dłużej śpimy – w ostatnich dwóch godzinach snu faza REM może trwać nawet godzinę.<br /><br />Podsumowując, jeden cykl snu trwa około 90 minut, więc podczas jednej nocy masz 4-5 cykli co równa się 4-5 fazom REM co równa się 4-5 różnych snów.<br /><br /><br /><br /><br /><br />Jak Pamiętać Sny<br /><br /><br />Ok, zanim będziesz mógł mieć świadomy sen, musisz nauczyć się pamiętać przynajmniej jeden sen dziennie. Przeciętny człowiek nie pamięta w ogóle snów – to nie jest problem, to tylko kwestia praktyki i chęci. Dobra lecimy z tym:<br /><br />1.Musisz chcieć pamiętać sny. Po prostu myśl o tym czasem w ciągu dnia a szczególnie gdy kładziesz się spać. Twoja podświadomość podłapie że chcesz pamiętać sny i będziesz je pamiętał. Ludzie nie pamiętają snów głównie dlatego, bo nie mają takiej intencji.<br /> <br /> Dodatkowo gdy kładziesz się spać wykonuj takie ćwiczenie. Połóż się w wygodnej pozycji, wyczyść swój umysł. Myśl o tym że się relaksujesz i odprężasz, możesz skupić się na rytmie Twojego oddechu. Gdy zlikwidujesz całe napięcie z Twoich mięśni, i głęboko się odprężysz,  powtórz sobie kilka razy w myślach „ Idę teraz spać i będę śnić. Kiedy się obudzę, będę pamiętał moje sny”. Ja po takich sugestiach pamiętałem  pierwszy sen już na drugi dzień (gdzie nigdy wcześniej nie pamiętałem snów) ale może się zdarzyć że minie kilka dni zanim zaczniesz pamiętać swoje sny – efekty są indywidualne dla każdego i uwarunkowane tym jak bardzo tego chcesz i jak bardzo wierzysz że to rzeczywiście jest możliwe.<br /><br /><br />2.Dziennik Snów (Obowiązkowy) Załóż sobie zeszyt albo dokument tekstowy w komputerze, gdzie będziesz zapisywał swoje sny (możesz też używać dyktafonu jeżeli chcesz). Dziennik snów spełnia kilka funkcji, po pierwsze drastycznie zwiększa Twoją umiejętność zapamiętywania snów, po drugie pozwala Ci odnaleźć twoje „znaki senne” (rzeczy, sytuacje, osoby które pojawiają się bardzo często w Twoich snach). Znaki senne są ekstremalnie pomocne w uzyskiwaniu świadomości we śnie ( wszystko jest opisane w dalszych częściach tego kursu).<br /><br />Od razu po przebudzeniu nie poruszaj się, tylko staraj się przypomnieć sobie sen. Czasem może Ci się zdarzyć, że obudzisz się w środku nocy od razu po zakończonym śnie – zapisz go od natychmiast! Rano możesz go już nie pamiętać. Ja np. po tym jak powiedziałem sobie że chcę pamiętać sny, budziłem się kilka razy w nocy za każdym razem kiedy kolejny sen się skończył. Sny przypomina się od końca, więc przypominając sobie go, staraj się ułożyć historyjkę od końca do początku.<br /><br />Nadaj Tytuł I Datę Każdemu Snu<br /><br />Zapisuj dokładne daty snów i nadaj im tytuły które pomogą Ci sobie przypomnieć, o czym był konkretny sen kiedy będziesz przeglądał dziennik.<br /><br />Zapisuj Wszystko<br /><br />Zapisuj sny ze wszystkimi szczegółami, wszystkie czynności, emocje, kolory. Jak zauważyłeś że jakiś kamyk leżał obok zielonego smoka w czapce czarodzieja, to też to zapisz;)<br /><br /> <br />Wyrób Sobie Nawyk<br /><br />Najważniejsze żeby zapisywanie snów w dzienniku stało się Twoim rytuałem. Zdecyduj się na jedną formę zapisywania (zeszyt, komputer, dyktafon) i trzymaj się jej cały czas. Jeżeli jest to zeszyt, to używaj jednego długopisu, a zeszyt trzymaj w jednym miejscu (ja trzymałem pod poduszką). Zdecyduj i powiedz sobie że będziesz zapisywał przynajmniej jeden sen dziennie. Chodzi w tym wszystkim o to, że ciągłe powtarzanie jednej rutyny trenuje Twoją podświadomość, żeby automatycznie wykonywała to co chcesz - to powoduje że efekty przychodzą dużo szybciej.<br /><br />Jak Szybko Możesz Spodziewać Się Efektów?<br /><br />Jak zawsze efekt jest indywidualny dla każdego (wkurzające co ;P) Ja potrafiłem sobie przypomnieć pierwszy sen już następnego ranka od kiedy zdecydowałem że chcę pamiętać sny. Po około dwóch tygodniach potrafiłem sobie przypomnieć 2-3 sny każdego ranka a po miesiącu 4-5. Najważniejsza jest sumienność i regularność.<br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br />Jak Zdobyć Świadomość We Śnie<br /><br />Sen jest tak samo rzeczywisty jak „normalne” życie, więc trzeba użyć jakiegoś sposobu żeby odróżnić czy śnimy czy nie. Tak naprawdę to teraz gdy czytasz ten tekst, to też mógłby być sen i byś o tym nie wiedział. Dodatkowo gdy śnimy, akceptujemy wszystko co się stanie, np. gdy we śnie siedzisz sobie w domu i serfujesz po internecie, to nie będzie nic dziwnego jak godzilla wejdzie Ci frontowymi drzwiami i da Ci prezent na urodziny -we śnie  nasz zmysł krytyczny jest zawieszony. <br /><br />TEST RZECZYWISTIOŚCI (TR)<br /> <br />Test rzeczywistości polega na wykonaniu czynności która pozwoli Ci jednoznacznie stwierdzić czy właśnie teraz śnisz czy nie. Może zdarzyć się np. że nie będziesz pewien czy śnisz czy nie- to oznacza że prawie na pewno jesteś  we śnie. Zrób TR i jeżeli rzeczywiście śnisz, to automatycznie się uświadomisz.<br /><br />Przykładowe testy rzeczywistości:<br /><br /><br />Przeczytaj Coś<br />Zacznij coś czytać, spójrz na coś innego i znów spójrz na to co czytałeś. Jeżeli śnisz, to tekst który czytałeś zmieni się.<br /><br />Spójrz na zegarek<br />Spójrz na zegarek, odwróć wzrok i spójrz znowu na zegarek – jeżeli godzina się zmieni to oznacza że śnisz. We śnie zegarki nigdy nie pokazują właściwego czasu, co więcej często zegarki ze wskazówkami nie mają wskazówek, a elektroniczne nie mają cyfr tylko dziwne symbole.<br /><br />Zaciśnij Palce Na Nosie<br />Zaciśnij palce na nosie i spróbuj oddychać. Jeżeli możesz oddychać przez palce to znaczy że śnisz <br /><br />Spójrz na swoje ręce<br />Spójrz na swoje ręce i przestudiuj czy nie wyglądają dziwnie,. Spróbuj przetknąć palec przez drugą dłoń.<br /><br />Spróbuj Lewitować<br />Tylko spróbuj. We śnie wystarczy że sobie o czymś pomyślisz i to się dzieje. Jeżeli zaczniesz lewitować, to od razu uzyskasz świadomość.<br /><br />Przełącz Włącznik Światła<br />We śnie włączniki nie działają, a jeżeli działają to zmieniają tylko kolor światła w pomieszczeniu. Jeżeli włącznik nie działa to na pewno śpisz (albo wywaliło korek :D)<br /><br />Dotknij Lustra<br />Włóż palec w lustro albo w ścianę. Fajne uczucie ;) <br /><br /><br /><br /><br />Lepsze Użycie Testów Rzeczywistości<br /><br />Używałem tej techniki na samych początkach i śmiało mogę powiedzieć że daje świetne rezultaty. Ta technika polega na wyrobieniu sobie nawyku automatycznego robienia TRów w ciągu dnia, wszędzie i o każdej porze, tak żeby potem automatycznie zrobić test podczas snu i się uświadomić .<br /><br />Np. ja ustaliłem sobie że za każdym razem kiedy patrzę na zegarek to wykonuję TR (moje ulubione to próba latania albo rozpalanie ogniska myślą). Potem podczas snu, gdy przypadkiem spojrzę na zegarek, automatycznie z nawyku robię TR i okazuję się że  wzbijam się w powietrze, co znaczy że śnię – automatycznie staję się świadomy. <br /><br />Możesz np. ustawić sobie alarm w telefonie albo zegarku na odstępy np. 10 minutowe i co dziesięć minut robić test. Jeżeli wyrobisz sobie nawyk, to we śnie też go zrobisz.<br /><br /><br />Użyj Swoich Znaków Sennych Do Testu Rzeczywistości<br />Tak samo jak trenujesz nawyk robienia TRów w regularnych odstępach czasu , to możesz powiązać TR, ze swoimi znakami sennymi (dlatego Dziennik Snów jest taki ważny). Po prostu bierzesz swój znak senny (sytuację, rzecz lub osobę która Ci się często śni) i podczas dnia gdy widzisz ją, albo gdy robisz tą czynność (Twój znak senny)  to robisz test rzeczywistości. Mi na przykład często śni się radiowóz policyjny (pewnie przykre wspomnienie jak za małolata złapali mnie jak kradłem kod do gry komputerowej w media markt :D ). Wyrobiłem sobie nawyk, że robię TR za każdym razem kiedy w ciągu dnia widzę radiowóz, to powoduje że gdy we śnie widzę radiowóz, to od razu robie TR i staję się świadomy. To prosta i potężna technika, użyj jej.<br /><br /><br />To już wszystko!  Te techniki i dziennik snów pozwolą Ci przy odrobinie praktyki i samozaparcia nauczyć się świadomie śnić. Poczytaj jeszcze co można robić żeby utrzymać się dłużej w świadomym śnie.<br /><br /><br />Jeżeli chcesz sugestii co można robić ciekawego w świadomych snach kliknij tutaj.<br /><br />Jeżeli chcesz poznać jeszcze więcej technik świadomego śnienia kliknij tutaj. <br /><br /><br />PS Jedni mają spontaniczne świadome sny od urodzenia, inni muszą się postarać żeby się ich nauczyć, ale fakt jest taki że, każdy może to zrobić. Jednym efekty przychodzą szybko innym wolniej – ale systematyczność prędzej czy później zostaje nagrodzona. <br /><br />W tym wypadku trochę Twojego wysiłku zostanie nagrodzone pięknymi i fascynującymi przeżyciami do końca życia – raz się nauczysz i będziesz śnił świadomie już zawsze. Życzę Ci fajnej zabawy ;)<br /><br />Bartek<br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><strong>DODATKOWE MATERIAŁY</strong><br /><br /><br /><br /><br /><br /><strong>Jak Utrzymać Się Dłużej W Świadomym Śnie</strong><br /><br /><br />Gdy pierwszy raz uda Ci się osiągnąć świadomość we śnie, możesz się tak podekscytować że Cię z niego „wywali” (pamiętam jak sam tak miałem ;) ) dlatego postaraj się być jak najbardziej opanowany i spokojny.<br /><br /><br />Może też się zdarzać, że będziesz czuł jak sen zanika, jak się rozmywa i traci klarowność. Wtedy możesz spróbować użyć którejś z technik poniżej:<br /><br /><br /><em>Kręć Się Wokół Własnej Osi</em><br /><br />Zacznij kręcić się bardzo szybko wokół własnej osi (nie będzie Ci się kręciło w głowie) i powiedz do siebie „Jak się zatrzymam to będę wciąż we śnie” albo „ Jak się zatrzymam to będę miejsce w którym chcesz się znaleźć” Możesz użyć tej techniki również jako „teleportu” do innych miejsc.<br /><br /><br />Pocieraj Ręce<br /><br />Patrz na swoje dłonie i pocieraj nimi jednocześnie powtarzając „Wciąż jestem we śnie”<br /><br /><br />Zrób Listę Rzeczy Do Zrobienia<br /><br />Jeżeli nie będziesz wiedział co chcesz robić podczas świadomego snu, to może się okazać że szybko wchłonie Cię zwykły sen. Żeby temu zapobiec, zrób sobie przed snem w myślach listę rzeczy które chcesz zrobić podczas świadomego śnienia.<br /><br /><br />Krzycz<br /><br />Kiedy czujesz że sen traci klarowność krzyknij „Zwiększam ostrość snu” ( nie wiem dlaczego ale śmieszy mnie to – zawsze się śmieję jak tak drę ryj we śnie :D) albo „ Klarowność razy 1000”<br /><br /><br /><br /><br /><br />Co Można Robić W Świadomych Snach<br /><br /><br />Co można robić w świadomych snach ? Jednym słowem wszystko co sobie możesz tylko wyobrazić . We śnie wystarczy że sobie o czymś pomyślisz, a to się staje natychmiast rzeczywistością. Polecam pobawić się następującymi rzeczami na początek:<br /><br /><br />Lataj<br /><br />Latanie to nieziemskie przeżycie i powinno być jedną z pierwszych rzeczy jaką zrobisz. Latanie w zwykłym świecie np. samolotem albo skoki na spadochronie są fascynującymi przeżyciami, a co dopiero we śnie, gdzie odczuwasz wszystko jeszcze mocniej i intensywniej. Są różne sposoby latania, każdy preferuje coś innego. Można latać machając rękoma jak ptak, na supermena, pływając, lecieć na dywanie, możesz przekształcić się np. w ptaka i lecieć.... nie ma ograniczeń. Niektóre osoby mają problemy z lataniem wysoko, inne z lataniem z ultra szybką prędkością – jeżeli masz takie problemy to spróbuj po prostu zmienić styl w jakim latasz.<br /><br /><br />Zwiedzaj Świat Swojego Snu<br /><br />Skorzystaj z tego że masz pełną kontrolę nad snem, zwiedzaj sobie świat, szukaj ścieżek, szukaj symboli, przenoś się w różne lokacje.<br /><br /><br />Baw Się<br /><br />Transformuj się w różne zwierzęta (będziesz rzeczywiście czuł i widział jak zwierze w które się zamieniłeś), zmieniaj płeć, zrób się niewidzialnym, przechodź na drugą stronę lustra i sprawdź gdzie wylądujesz<br /><br /><br />Uprawiaj Sex<br /><br />Uprawiaj sex z kimkolwiek chcesz, gdziekolwiek chcesz (bez ciąży i bez hiv :D). Wiele osób śni świadomie głównie z powodu ogromnie przyjemnych doświadczeń seksualnych jakie można przeżyć w świadomych snach. Orgazm we śnie jest kilkunastokrotnie silniejszy niż w normalnym świecie.<br /><br /><br />W obiegu jest jedna historia kobiety, która latała sobie po niebie i spotkała na drodze wielką chmurę w kształcie penisa. Przeleciała przez tą chmurę i w tym momencie poczuła tak olbrzymi orgazm przeszywający jej ciało, że aż obudziła się jeszcze drżąca.<br /><br /><br />Odkryj Kim Lub Czym Byłeś W Przeszłym Życiu<br /><br />Stwórz we śnie drzwi i powiedz sobie że jak przez nie przejdziesz to przeniesiesz się do Twojego przeszłego życia.<br /><br /><br />Przywołaj Swojego Patrona/Opiekuna<br /><br />Każdy ma swojego patrona/opiekuna. Są to ludzie bądź istoty z innej planety które nas prowadzą i które się nami opiekują. Wystarczy że powiesz na głos „Przywołuję Cię mój opiekunie, chcę Cię zobaczyć”<br /><br /><br />Zwalcz Swoje Koszmary<br /><br />Najłatwiejszym sposobem żeby zwalczyć koszmar jest skonfrontowanie się z nim. Gdy śnisz świadomie nie musisz się go bać, bo jesteś świadomy że jest on tylko wytworem Twojej wyobraźni. Jeżeli np. goni Cię jakiś potwór, to zatrzymaj się i zapytaj go prosto w oczy „Czego ode mnie chcesz?” Koszmar może wtedy Ci powiedzieć coś ważnego, może nie powiedzieć nic i zniknąć, może Cię też zaatakować. Jeżeli Cię zaatakuje to żaden problem, możesz z nim wygrać w 2 sekundy- to Twój sen. Jeżeli tak się stanie, to po tym jak go pokonasz poproś go o prezent – w taki sposób przeistoczysz agresję w coś przyjemnego.<br /><br /><br />Ja nie miałem osobiście nigdy koszmarów, ale krążą historie o ludziach którym ich koszmary np. wręczyły kierownicę samochodową mówiąc „goniłem Cię cały ten czas bo ciałem Ci tylko to dać”<br /><br /><br /><br /><br />Inne Metody Osiągania Świadomego Snu<br /><br /><br />.<br />MILD<br /><br />Autorem tej techniki jest LaBerge. Polega ona na obudzeniu się z normalnego snu i położeniu się ponownie spać z intencją wejścia w świadomy sen.<br /><br />Krok 1. Powiedz sobie przed snem, że po obudzeniu się będziesz pamiętał swój normalny sen. Gdy już się obudzisz, przypomnij sobie z niego jak najwięcej szczegółów.<br /><br />Krok 2. Kładąc się z powrotem spać, skieruj swoją uwagę i intencję na to że chcesz mieć świadomy sen. Zasypiając powtarzaj w myślach „Zasypiam i mam świadomy sen, jestem w pełni świadomy że śnię”<br /><br />Krok 3. Wizualizuj jakbyś był we śnie. Wyobraź sobie siebie w scenerii snu, jaki miałeś przed obudzeniem. Jeżeli nie pamiętasz snu, to wyobrażaj sobie siebie w świadomym śnie (np. jakbyś latał). Powtarzaj kroki 2 i 3 aż do zaśnięcia<br /><br /><br />Jeżeli wszystko poszło ok, powinieneś zasnąć i zacząć świadomie śnić.<br /><br /><br /><br />WILD<br /><br />Ta technika polega na przejściu ze stanu w którym jesteś obudzony, bezpośrednio do snu. Jest to możliwe za pomocą wyłapania fazy w której masz hipnagogi (granica między snem a byciem obudzonym) i skupieniu się na nich. Po prostu musisz obserwować jak się rozwijają i jeżeli zostaniesz odpowiednio długo świadomy to przejdziesz bezpośrednio do snu. Hipnagogi mogą mieć przeróżne kształty, począwszy od kolorowych kropek i kresek po pełne obrazy i scenki.<br /><br /><br />Oto jak to zrobić w 3 krokach:<br /><br /><br />Zrelaksuj Się<br /><br />Połóż się wygodnie i zamknij oczy. Kiedy wdychasz powietrze napnij mięśnie stóp, kiedy wydychasz rozluźnij je. Potem przy wdechu napnij mięśnie łydek i rozluźnij je przy wydechu. Rób tak z każdymi mięśniami aż dojdziesz do głowy. Gdy zrobisz to dobrze, powinieneś się czuć totalnie rozluźniony- Twój mózg powinien przejść na fale alfa.<br /><br /><br />Zwracaj Uwagę<br /><br />Teraz musisz zostać przytomny i nie odpłynąć w sen. Żeby to zrobić możesz:<br /><br />    *<br /><br />      Liczyć 1- Śnię, 2 Śnię, 3 Śnię itd.<br />    *<br /><br />      Zwracać uwagę na swój oddech i liczyć wdechy i wydechy.<br />    *<br /><br />      Wyobrazić sobie siebie idącego po schodach w dół, liczącego każdy stopnień<br />    *<br /><br />      Kombinację kilku z powyższych<br /><br /><br />Wejdź W Sen<br /><br />Jeżeli zostaniesz przytomny to dotrzesz do stanu gdzie hipnagogi będą stawały się coraz wyraźniejsze a Ty będziesz czuł że możesz wejść w sen. Nie da się opisać tego uczucia, to po prostu wiesz. Kiedy dotrzesz do tego momentu, po prostu złap jakiś obraz i zrób zbliżenie na niego – to powinno Cię wciągnąć w sen.<br /><br /><br /><em>Ćwicz</em><br /><br />Przy tej technice najtrudniej jest zostać przytomnym i nie odpłynąć w sen, dlatego może minąć trochę czasu zanim ją opanujesz, ale naprawdę warto. Gdy już opanujesz ją dobrze, będziesz w stanie wejść w sen bez odliczania – wystarczy się zrelaksować.<br /><br /><br /><br /><br />WBTB<br /><br />Ta metoda jest uważana za bardzo efektywną, ja jej nie próbowałem, bo po prostu jestem śmierdzącym leniem. Polega ona na ustawieniu sobie budzika kilka godzin wcześniej niż planujemy wstać. Gdy się obudzisz idź i porób coś związanego ze świadomym snem. Możesz poserfować po stronach w internecie o świadomych snach, poczytać dziennik snów itp. Kiedy czujesz że świadomy sen to jedyna myśl która prześladuje Twój umysł, możesz pójść ponownie spać.<br /><br /><br />Można łączyć tą technikę z MILD i WILD.<br /><br /><br /><br />Ciekawe Zjawiska Związane Ze Snem<br /><br /><br />Mogło się zdarzyć że przeżyłeś już niektóre z niżej opisanych przeze mnie zjawisk w przeszłości. Jeżeli tak, to teraz się dowiesz czym tak naprawdę są, a jeżeli nie, to będziesz wiedział czym są jeżeli Ci się kiedykolwiek przydarzą.<br /><br /><br />Fałszywe Przebudzenie<br /><br />Fałszywe przebudzenie ma miejsce kiedy się obudzisz i robisz wszystkie normalne czynności jakie robisz np. rano (wstajesz z łóżka, myjesz zęby) ale tak naprawdę to wciąż jest sen. Po chwili budzisz się jeszcze raz i dopiero zauważasz że nie obudziłeś się tak naprawdę. Czasem dzieją się ciekawe rzeczy, bo możesz się fałszywie przebudzić i zacząć zapisywać sen który śnił Ci się tej nocy, by po chwili obudzić się jeszcze raz – może to być irytujące dla osób które często mają fałszywe przebudzenia;) Możesz również przekształcić fałszywe przebudzenie w świadomy sen, wystarczy że zrobisz test rzeczywistości. .<br /><br /><br /><strong>Paraliż Przysenny</strong><br /><br />Kiedy śpisz Twój mózg nakłada na Twoje ciało „klatkę” która paraliżuje i blokuje wszystkie Twoje mięśnie. Ma to na celu to, żebyś nie poruszał np. rękoma i nogami kiedyś śnisz. Może zdarzyć się, że przebudzisz się ze snu wciąż mając nałożoną klatkę – wtedy jesteś obudzony ale nie możesz się poruszać. Często temu zjawisku towarzyszą halucynacje – ludzie opisywali że czuli i widzieli kosmitów którzy chcieli wyciąć im organy, że słyszeli widma, jęki, krzyki, widzieli duchy. Dla kogoś kto nie wie czym taki stan jest wywołany, może to być straszne przeżycie.<br /><br />Jeżeli zdarzy Ci się obudzić sparaliżowanym, to żeby przywrócić sobie władanie nad ciałem wystarczy poruszyć jakąś częścią ciała – wystarczy że poruszysz tylko delikatnie a wróci Ci władanie we wszystkich mięśniach. Skup się np. na dużym palcu u nogi i ze wszystkich sił fizycznych i mentalnych staraj się nim poruszyć. Gdy uda Ci się tylko drgnąć nim, paraliż minie.<br /><br /><br /><br /><strong>Czym Są Sny</strong><br /><br /><br />Jest wiele teorii na to czym są sny. Przybliżę Ci kilka z nich:<br /><br /><br /><br />Naukowa<br /><br />Twój mózg posiada specjalny ośrodek odpowiedzialny za sny który uaktywnia się w fazie REM. Gdy to nastąpi, Twój umysł zostaje bombardowany losowymi impulsami i stara się złożyć z nich coś sensownego. I tak powstaje sen :D<br /><br /><br />Sceptyczna<br /><br />Sen jest wynikiem układania i porządkowania przez mózg wydarzeń i doświadczeń z całego dnia.<br /><br /><br /><br />Psychologiczna<br /><br />Twoje sny są niejako mechanizmem zabezpieczającym dla Twojej podświadomości, która daje upust i uwalnia podczas snu wszystkie rzeczy których nie mógłbyś zrobić w normalnym życiu. Rozładowuje się ze wszystkich nagromadzonych informacji, a że prawda i klarowne obrazy mogłyby być zbyt szokujące, to używa ona symboli.<br /><br /><br />Duchowa<br /><br />W snach otrzymujesz znaki, sygnały i informacje od Boga. Możesz je rozszyfrować i wyciągnąć z nich prawdę dla siebie.<br /><br /><br />Moja Teoria<br /><br />A co za różnica czym jest sen – nie dbam o to. Ważne jest to, że świadomy sen pozwala mi świetnie się bawić, rozwijać i poznawać nowe rzeczy, pozwala rozwijać moją kreatywność i wyobraźnię, Czy sen ma jakieś symbole i znaczenia pozaziemskie ? Nie sądzę, a jeśli tak to nie dbam o nie.<br /><br /><br /><br /><br /><strong><br />Historia Świadomego Śnienia</strong><br /><br /><br />Pomimo tego że świadome śnienie zdobywa we współczesnym społeczeństwie coraz to większą popularność, to nie jest one wynalazkiem współczesnej generacji. Korzenie świadomego śnienia sięgają czasów starożytnych lecz dopiero współczesny człowiek zaczął badać naukowo fenomen tego zjawiska.<br /><br />Technik świadomego snu używali szamani starożytnych plemion, żeby kontaktować się z Bogami, z duchami i żeby szukać odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Najstarszymi znanymi ludźmi którzy potrafili śnić świadomie byli żyjący przeszło 40.000 lat temu aborygeni.<br /><br />Tybetańscy jogini używali świadomego snu żeby przebudzić się ze „snu” jaki my nazywamy rzeczywistością. O świadomym śnie wspominali tacy ludzie jak Św. Tomasz z Akwinu czy Sigmund Freud. Współczesne badania nad snami rozpoczął w 1977 LeBerge, które na początku nie przynosiły rezultatów, ale przyniosły rozgłos publiczny który padł na temat snów. LeBerg jest również autorem techniki wywoływania świadomego snu MILD.<br /><br /><br /><br /><br /><br /><br /><a href="">http://www.DrugaDroga.com</a><br /><br />Rozwój Osobisty I Filozofia Tylko Dla Inteligentnych<br /><br /><br /><br /><br />Prawa Autorskie: Artykuł Jest Własnością Intelektualną Autora. Możesz udostępniać i powielać ten artykuł TYLKO jeżeli:<br /><br />1) Powielasz artykuł w NIEZMIENIONEJ formie<br /><br />2) Zakaz używania moich tekstów do celów komercyjnych<br /><br />3) Umieścisz następujące informacje o autorze tego artykulu na początku i na końcu tekstu:<br /><br />Autorem tego artykułu jest:<br /><br />www.DrugaDroga.com - Rozwój Osobisty I Filozofia Tylko Dla Inteligentnych (link musi być klikalny i aktywny)<br /><br /><br />Bardzo chętnie dzielę się wiedzą i dlatego zezwalam na przekazywanie tego artykułu dalej, ale tylko z uwzględnieniem powyższych warunków -wystarczy że umieścisz adnotację o autorze i link zwrotny . Wszelkie oznaki łamania powyższych zasad będzie skutkowało wyciąganiem konsekwencji prawnych od osób które je łamią - zastanów się dwa razy czy stać Cię na to żeby płacić duże grzywny za kradzież wartości intelektualnej albo na siedzenie w ciasnej celi za taką głupotę.
---
    <p><a href='http://www.drugadroga.com/'>DrugaDroga.com - Rozwój Osobisty I Filozofia Tylko Dla Inteligentnych</a></p>

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>